Ten artykuł jest dostępny w następujących językach Niemiecki Angielski Czeski Białoruski
„Nie zgubię się w tłumie“ zespołu Pustki z Polski jest jak jeden z tych nielicznych dni, w których trzeba o wiele za wcześnie wstać i jechać do pracy: codziennie ta sama droga, ten sam pociąg, ci sami ludzie i ten sam tłum, przez który trzeba się przebić. Tak między nami: są lepsze rzeczy w życiu, niż droga do pracy nad ranem. Co ciekawe w tym wszystkim to ludzie, których się kojarzy: właściciel kiosku z rogu ulicy, sprzedawca gazet na stacji i kontrolerka w kolejce miejskiej i wiele innych postaci, które codziennie wybierają w tym samym czasie, tą samą drogę – albo ten pan z parasolem na przystanku. Ci ludzie tworzą klimat przyzwyczajenia i bezpieczeństwa (albo może nawet czegoś więcej?), a gdyby ich nagle zabrakło, to zabrakłoby czegoś istotnego.
To wszystko tkwi w piosencę zespołu Pustki. Już pierwsze 30 sekund jest wyzwaniem dla słuchu – dlaczego przypomina mi się w tym momencie mój budzik? Czy to jest poezja? Czy to soundtrack codziennej drogi do pracy? Sam zdecyduj!
Parę słów o zespole: Pustki to zespół grający melodyjny i czasem zaskakujący, alternatywny rock z chwytliwymi tekstami, z które spotkały się już w Polsce z pewnym uznaniem. „Nie zgubię się w tłumie” to drugi singel z albumu „Koniec kryzysu” z 2008 r., który dostał bardzo dobre recenzje , a magazyn Pulp i program Polskiego Radia Trójka ogłosili tą płytę najlepszą tego roku. Zespół powstał w Ostrówku mazowieckim a jego członkowie przeprowadzili się w 2007 r. do Warszawy. Po wielokrotnych zmianach skład zespołu wygląda aktualnie tak: Radek Łukasiewicz (gitara, śpiew), Grzegorz Śluz (perkusja) und Barbara Wrońska (pianino, śpiew).
Intro: Robert. Przekład: Edyta i Kuba
Nie zgubię się w tłumie
Do głowy wcześnie rannej
przykładam tytoniu liść.
Już poniedziałek
muszę stąd wyjść.
Nie wiem, czy znajdę drogę,
pokrzyżował ulice Pan.
Kierunek wiatru inny niż znam.
Ref.:
Nie zgubię się w tłumie
nie będę czekać, aż ktoś
podepcze moje ręce, czoło, policzki i nos
podepcze moje ręce, czoło, policzki i nos
Jadę tam, gdzie zwykle.
Tramwaj, obłocone drzwi.
Wysiądę, żeby sprawdzić czy
stoisz pod parasolem jak co dzień, gdy mijam cię.
Tym razem spojrzysz na mnie, wiem.
Ref.:
Nie zgubię się w tłumie
nie będę czekać, aż ktoś
podepcze moje ręce, czoło, policzki i nos
podepcze moje ręce, czoło, policzki i nos