7. Moop Mama – W mieście, które ciągle śpi

Ten artykuł jest dostępny w następujących językach Niemiecki Angielski Czeski Białoruski

Po raz kolejny możemy posłuchać w tym roku 10 osobowej hip hopowej ekipy z Monachium, która w 2012 roku zajęła w naszym Adwentowym Kalendarzu zaszczytne trzecie miejsce z wakacyjnym przebojem “Liebe”. Tym razem proponujemy coś zupełnie odwrotnego z albumu “Roten Album” (2013). Do naszej propozycji zrobiono również zabawny wideoklip. Od kiedy w 2012 roku Moop Mama pojawili się w Muzycznym Adwentowym Kalendarzu stali się już rozpoznawalni w niemieckojęzycznym świecie. W tym roku koncertowali już z takimi artystami jak Sportfreunden Stiller, Bosse i Jan Delay.

W ich utworach wyjątkowa jest gra słów, która niemieckojęzycznym słuchaczom od razu wpada w ucho. Niestety często przetłumaczenie jej na inny język jest niemożliwe.

Życzymy Wam przyjemnej pierwszej niedzieli adwentu!

 

W mieście, które ciągle śpi

Ach jest już późno
Dlaczego jeszcze nie śpię skoro nic się nie dzieje
Przez całą noc niczego nie przeżyłem
Jestem w swoim domu, w mieście które ciągle śpi, w mieście które ciągle śpi

W kraju ograniczonych niemożliwości, żyje w stolicy…
Otwartość tylko w godzinach otwarcia bo tak późno nic już nie jest otwarte
I jest tyle rzeczy do zrobienia, dla tych którzy każdej nocy przesiadują na chodniku
Nawet szczęście leży jeszcze na ulicy, wszystko jest czyste

Ach jest już późno
Dlaczego jeszcze nie śpię skoro nic się nie dzieje
Przez całą noc niczego nie przeżyłem
Jestem w swoim domu, w mieście które ciągle śpi, w mieście które ciągle śpi

Słyszę jak ludzie rozmawiają mimo, że nie łączy nas nic oprócz bezprzewodowych telefonów
Będąc skośnookim poszukuję znaków, których nie rozumiem
Kinezjologia
Brzęczące, oślepiające świata nadają takt moim kroków jak metronom
Przez pustkę tej głuchoniemej metropolii

Ach jest już późno
Dlaczego jeszcze nie śpię skoro nic się nie dzieje
Przez całą noc niczego nie przeżyłem
Jestem w swoim domu, w mieście które ciągle śpi, w mieście które ciągle śpi

I dzisiejsza noc
Jest jak kolejna noc, w której ja
Wędruję przez ulice,
Moja melancholia niczym wierny pies towarzyszy mi od baru, do baru, do baru
Wychodzę
Bez celu
Przez miasto nocą i nigdzie nic się nie dzieje
Śpiochy, które tutaj śpią
Żadnych terrorystów
Niczego nie trzeba się obawiać
Tęskno do wielu rzeczy
Zwykłe ożywienie w milionowej wsi,
którą chętnie będzie światową metropolią, ja ma
Nic wielkiego, z kilku pustych szklanek jestem kilka godzin starszy
Tak było
Tak często za daleko
Każdego dnia ta sama pustka, nadal nie wiem jak mam sobie pomóc
Wychyliłem sobie jednego, proszę żeby mi go postawił
Kroki w ciemności, jak ślepiec do puki nie zawróciłem na dworcu
W czasie śniadania
walczę z moim zmęczeniem
Liczę co mi jeszcze pozostało i rozmyślam na co mi to wystarczy
Na frytki, na butelkę piwa, paczuszkę marihuany
Albo jednak na kolejny pociąg do Ljublany
Zadaję sobie właśnie pytanie: Dlaczego tak długo nic nie zrobił?
Dlaczego panuje tutaj przeklęty ciężki sen

W mieście, które ciągle śpi
W mieście,
które ciągle, ciągle, ciągle śpi